Nissan R390 GT1

Jeśli ktoś wam powie "szybki Nissan" to na myśl przychodzi wam GT-R r35 lub GT-R r34 ewentualnie jakieś NISMO. Ja dzisiaj opowiem wam o innym szybkim Nissanie który jest bardziej porywający i nietypowy niż zwykły GT-R.
Teraz nie ma żadnego problemu, żeby porównywać ze sobą Nissana GT-R i jakieś Ferrari czy Lambo lecz w latach 90 zestawienie Nissana z takimi potęgami motoryzacji było wręcz nie na miejscu. Był jednak pewien wyjątek wyprodukowany w ilości 2szt z czego jeden trafił od razu do muzeum, a drugi w ręce prywatnego kolekcjonera. Chodzi o Nissana R390 GT1.


Dlaczego zrobiono tylko 2szt, a no przez luki w przepisach dotyczących wyścigów kategorii GT1. Producent miał wypuścić drogowe wersje auta wyścigowego lecz nie było określonej liczby egzemplarzy. Nissan postanowił że zrobi tylko 2szt i to wystarczyło aby uzyskać homologacje wyścigową. Jeśli chodzi o budowę tego auta, to karoserię R390 zaprojektował Ian Callum z Tom Walkinshaw Racing, który wcześniej stworzył nadwozie Astona Martina DB7, a później stanął na czele stylistów Jaguara. Sylwetka auta z dość krótkim przodem i wydłużonym tyłem była wynikiem wielu testów przeprowadzonych w tunelach aerodynamicznych w zmniejszonej skali przeprowadzonych w Wielkiej Brytanii. W celu uzyskania jak najmniejszej masy całe nadwozie wykonano z włókien węglowych, a co ciekawe w wielu miejscach zastosowano części z Nissanów produkowanych seryjnie.

Przykładem tego mogą być lampy stosowane w Nissanie 300zx. We wnętrzu znajdziemy fotele obite skórą, a o wyścigowym zacięciu auta świadczy jedynie krótka dźwignia zmiany biegów oraz niewielka kierownica. Silnik został umieszczony centralnie za plecami kierowcy, a był to podwójnie turbodoładowany silnik V8 serii VRH35L, którego korzenie sięgały końca lat osiemdziesiątych. Serce Nissana z elektronicznie sterowanym wtryskiem paliwa, czterema wałkami rozrządu i 32 zaworami miał pojemność 3,5 litrów i moc około 560 koni mechanicznych dostępnych przy okolo 6,8 tysiąca obrotów na minutę. Maksymalny moment obrotowy to prawie 640 niutonometrów przy 4,4 tysiącach obrotów na minutę. Całą moc trafiała na tylną oś za pośrednictwem sześciostopniowej sekwencyjnej skrzyni biegów. Tak dobrze czytacie, siedziało tam 3.5 litrowe V8.


W opanowaniu mocy tego auta pomagały systemy takie jak kontrola trakcji czy system szybkiego startu. R390 postawiono na felgach BBS z oponami Bridgestone, a całe zawieszenie zaprojektowano praktycznie od zera. Przy zatrzymywaniu tego drogowego potwora pomagały wentylowane tarcze hamulcowe produkcji AP Racing o średnicy 356 milimetrów z 6-tłoczkowymi zaciskami oraz oczywiście system ABS. Całe auto ważyło zaledwie 1.1 tony i było cięższe od wersji wyścigowej o zaledwie 60kg która ważyła regulaminowe minimum. To coupe zbudowane przez TWR w Wielkiej Brytanii miało rozpędzać się do setki w 3,9 sekundy, ćwierć mili robić w niecałe 12 sekund i rozwijać w teorii nawet 355 kilometrów na godzinę. Z takimi osiągami wiązała się jak ma lata 90 zaporowa cena około 100 milionów jenów czyli około jednego miliona dolarów. Zapewne dla fanów serii GT1 to auto nie będzie niczym nowym, ale mam nadzieję że dla zwykłych fanów motoryzacji jest to fajna ciekawostka.

# Link Opis
# Opis

Galeria