Mercedes-Benz NAFA

Zacznijmy od tego skąd wzięła się nazwa tego konceptu Mercedesa. NAFA (od Nahverkehrsfahrzeug) to niemiecki akronim, za którym kryje się „pojazd przeznaczony na krótki dystans”. Mercedes Benz Nafa został skonstruowany w roku 1981. Jeśli chodzi o stylistykę to nie będę się rozpisywał. Nie znam się, ale na pierwszy rzut oka mogę stwierdzić że auto zostało skrzywdzone przez swoich projektantów.
Co tu dużo mówić, przypomina lodówkę z kołami i dużymi szybami. Jeśli już przy szybach jesteśmy to miały one jeden duży plus i duży minus. Plus że są ogromne biorąc pod uwagę rozmiar auta i zapewniają naprawdę dobrą widoczność . Minus jest taki że żadna szyba się nie otwiera. Konstruktorzy sobie z tym poradzili, ale o tym w dalszej części tekstu. Minusem była też ogromna, przeźroczysta i plastikowa osłona z tyłu która pod wpływem temperatury ulegała odkształceniu.

We wnętrzu styliści już troszkę poszaleli. Paleta barw niestety była ograniczona do beżu i brązu ale po wejściu do środka toneliśmy w morzu weluru. No w tak małym aucie to może nie morze ale w jeziorze weluru.
Design tego auta nie jest powalający, oszałamiający czy niesamowity. Jest zwykły, poprawny i troszkę brak mu polotu, ale to auto ma swój czar i pewien urok. Pozwolę sobie stwierdzić że żeńska część naszych czytelników mogłaby nazwać je uroczym. Mnie jakoś do siebie przyciąga, z resztą jak każde dziwne i nietypowe auto.
Miał to być pojazd typowo miejski, dlatego posiadał rozmiar idealny do zatłoczonych metropolii czyli 2.5 metra długości oraz 1.5 metra szerokości. W środku znalazło się miejsce tylko dla 2 osób, a za foteli znaleźć mogliśmy mikro bagażnik na zakupy.

Pod maską również zagościł iście miejski silnik o pojemności 1l generujący 40 koni mechanicznych które trafiały na przednie koła. Pozwał on osiągnąć prędkość do 130km/h, a od 0 do 100 rozpędzał sie w 14s. Jest to całkiem dobry wynik jak na początek lat 80. Takie czasy i prędkości były zarezerwowane dla trochę większych aut w tamtych czasach. Teraz opowiem o tych ciekawszych rozwiązaniach jakie konstruktorzy zastosowali w tym aucie.

Wcześniej wspominałem że żadna szyba sie nie otwierała, zamontowano więc klimatyzację która była w standardzie. Tak dobrze czytacie, klima w tak małym aucie miejskim w roku 1981, gdzie nawet teraz nie każde auto ją posiada.
Kolejną elementem standardowego wyposażenia były automatycznie składane lusterka co ułatwiało parkowanie w wąskich miejscach i chroniło je przed uszkodzeniem. Nie jestem pewien od kiedy je stosowano w seryjnych autach ale wiem że długo były zarezerwowane tylko dla aut klasy wyższej i nie zawsze były standardem. Następnym udogodnieniem dla kierowcy były przesuwane drzwi. Co ciekawe były odsuwane do przodu. Miały ułatwić wysiadanie z auta gdy miejsce obok jest ograniczone. Seryjnie ten patent zastosowano chyba już po roku 2000 czyli ponad 20 lat później w Peugeocie 1007. Któż z nas nie denerwował się jak ktoś za blisko nas zaparkował i musieli się wciskać do auta tak aby nic nie uszkodzić. Tutaj nikt by nie miał takiego problemu. Kolejną naprawdę przydatną rzeczą która umilała jazdę po mieście była automatyczna skrzynia biegów. Stanie w korkach stawało sie od razu przyjemniejsze. Osobiście nie lubię co chwilę bawić się sprzęgłem i jedynka i dwojaka i znów stoimy.

Teraz czas na chyba najciekawszy element tego auta czyli koła. Ciekawie to brzmi prawda? Jak koła mogą być ciekawe? Już wyjaśniam. Ostatnio niektórzy przeżywają niedawną premierę nowej S-klasy W223. Dużo słyszałem o tym że zastosowano w niej 4 koła skrętne. To samo tyczy się najnowszej C-klasy która również ma posiadać 4 koła skrętne. A jaki zachwyt wzbudziła Honda Prelude z ruchomymi tylnymi kołami. Więc taki bajer w takim aucie to było coś.

Wyżej wymienione Mercedesy są o 40 lat młodsze od NAFY, a Honda była typowym autem sportowym. Inżynierowie którzy tworzyli Mercedesa Nafe zauważyli ze miejskie auta z napędem na przód są mało zwrotne, a to nie było porządne w wąskich i ciasnych uliczkach w mieście. Dlaczego zastosowano w tym aucie 4 koła skrętne co uczyniło je niesłychanie zwrotnym. Średnica zawracania tego auta to zaledwie 5,7 metra. Dla porównania Smart ForTwo mógł pochwalić się wynikiem jedynie 7,8 metra. Mercedes Nafa nie trafił do produkcji z 2 powodów. Pierwszy z nich to bezpieczeństwo, a raczej jego brak. Kompletnie nie spełniał ówczesnych wymogów bezpieczeństwa. Drugi powód to jego cena. Szacowana była ona na około 20 000 marek niemieckich (8850 dolarów w 1981 roku). Auto było poprostu za drogie na realia lat 80.Skąd wzięła się tak wysoka cena? A no z tego wszystkiego co wymieniłem wcześniej czyli klima, automatyczna skrzynia, automatyczne lusterka i oczywiście 4 koła skrętne. Mercedes Nafa troszkę wyprzedził swoje czasy bo auta typowo miejskie zawojowały rynek z nadejściem Smarta czyli 15 lat później.

Jest to kolejne auto które chętnie bym teraz kupił o ile byłoby mnie na niego i jego naprawy stać. W chwili obecnej oryginalny model Mercedes Benz NAFA jest przechowywany w magazynie koncernu Daimler. Czasami dołącza do ogromnej ekspozycji muzealnej różnych zabytków Mercedes-Benz.

# Link Opis
# Opis

Galeria